piątek, 3 lipca 2009

Battlefield Heroes




Battlefield Heroes – recenzja

Battlefield Heroes to kolejna gra z popularnej serii Battlefield wydana przez EA Dice. Tym razem developerzy postawili na darmową rozgrywkę. W grze tworzymy własnego herosa, którego możemy spersonalizować. Na głównej stronie gry zakładamy konto i tworzymy postać. Gra toczy się podczas drugiej wojny światowej. Wybieramy, po której stronie będziemy zabijać hordy przeciwników. Do wyboru mamy stronę Aliancką oraz Państwa Osi. W grze są 3 klasy postaci: Soldier (Żołnierz), Gunner (Kanonier), Commander (Komandos). Później wystarczy ściągnąć klienta gry i nacisnąć magiczny przycisk PlayNow!


Gra jest zrealizowana w komiksowym stylu, dzięki temu gra nie potrzebuje mocnego sprzętu. Wprowadzono widok TPP co okazało się świetnym posunięciem. Mimo niskich wymagań sprzętowych gra prezentuje się sympatycznie. Jednak największą zaletą tej gry nie jest grafika, a grywalność. Rozgrywka jest dynamiczna, a radocha płynąca z kolejnych fragów niebywała. Na początku może zdziwić fakt, że trzeba wpakować tonę ołowiu, żeby kogoś zabić, a z Panzerfaust’a prędzej zestrzelisz czołg lub samolot niż zabijesz zwykłego żołnierza. Niestety, ci co szukają realizmu nie odnajdą się w tej grze. I właśnie ten brak realizmu jest zaleta tej gry.

Oprócz zwykłego grania mamy możliwość kupowania ubrań, broni itp. Za zabitych przeciwników dostajemy punkty doświadczenia (XP), Valor Points (VP), za które kupujemy nasz ekwipunek oraz Hero Points (HP), za które wykupujemy skille. Jeśli komuś to nie wystarczy może sobie wykupić punkty premium Battlefunds.

Zalety:

Sympatyczna grafika
Grywalność
Humor
Duża porcja rozrywki za darmo
Brak lagów
Małe wymagania

Wady:

Mała ilość map
Strasznie szybkie rundy


Ocena 7+/10

System operacyjny: Windows XP albo Vista
Procesor: 1Ghz
Pamięć ram: 512 MB ( w wypadku Windows Vista 1GB)
Karta graficzna: 64 MB, kompatybilna z DirectX, posiadajaca pixel shader 2.0 (Geforce 5700, Radeon 9800)
Miejsce na dysku: 1GB
Polaczenie z internetem: 256kbit

Autor: Zawadzio

1 komentarz: